PIGS ^@^

Calham

I przyszedł czas, kiedy niespokojne wiatry przywiały samotną świnkę do świata Eternal-Lands. Świnka miała na imię Calham, a chociaż jej cielesna powłoka przybrała męski kształt, w głębi duszy świnka ta była kobietą. Pierwsze kroki w nowej krainie nie były dla niej łatwe. Chociaż myślała, że w swoim 26 letnim życiu wiele już widziała. Na gołych raciczkach przemierzała bezkresne łąki, pola i lasy, a w nadmorskim porcie, jej niczym nie okryta szczecinka, pokrywała się osadem słonej morskiej wody. Każde napotkane stworzenie przewyższało ją umiejętnościami i doświadczeniem, ale świnka była zawzięta i postanowiła ciężko pracować, aby wyróżnić się pośród jej podobnych nowicjuszy. Tak więc dniem i nocą, w pocie czoła, w trudzie i znoju doskonaliła swoje umiejętności. Często też pomagała nowicjuszom, jeśli tylko mogła bo wiedziała, jak trudne bywają początki. Nawet ci starsi i bardziej doświadczeni mogli na nią liczyć. Poznała także kilku sobie podobnych, z jednymi zaprzyjaźniła sie bardziej z innymi mniej, ale wciąż czuła, że czegoś jej brak. I stało się, że dnia pewnego, kiedy zbierała sobie czerwone róże, usłyszała pełen radości okrzyk powitalny, który brzmiał „uiik”, a także odpowiedź, równie radosną, brzmiącą „oink”. Zaintrygowana podążyła za swojskimi głosikami i stwierdziła, że wreszcie odnalazła to czego tak jej brakowało. Prawdziwy, duży chlew. Nie wiedziała jednak czy Wielkie Świnie przyjmą ją do swojego grona. Co prawda, nieco już podrosła, trochę się nauczyła i nawet miała już ubranie...
„Tylko czy to wystarczy” zastanawiała sie świnka.
Odtąd Calham zaczęła interesować się, dlaczego osoby, które porozumiewały się między sobą w tak miły dla jej ucha sposób, noszą nad głowami ^@^. Popytała, poczytała, posłuchała i już wszystko było jasne. Kiedy szykowała się do drogi, by odszukać Wielki Chlew i wstąpić w jego progi, na jej drodze stanął On. Nazywał się Regulamin. Twarz jej pobladła, przybierając odcień typowego świńskiego różu, gdy On grzmiącym głosem zapytał:
- Calhamie czy ty wiesz co robisz?
- Tak, wiem - odpowiedziała nieśmiało Calham, zarzucając na plecy skórzany worek z resztka owoców i lekko nadpsutych warzyw.
- Wygląda na to, że nie wiesz w co się pakujesz. To są Straszne Świnie. Ale z drugiej strony rób jak chcesz. Muszę ci jednak zadać kilka pytań zanim wyruszysz w drogę.
- Pytaj więc Wielki Regulaminie.
- Odpowiedz mi zatem co umiesz robić i na jakim poziomie są Twoje umiejętności.
Calham zmieszała się nieco. Co prawda pracowała ciężko nad swoja osobą, ale nie wiedziała czy wystarczająco by zadowolić Wielkiego Regulamina. Zastanowiła się chwilę i odpowiedziała.
- Umiem się bić (26 att lvl) i bronić (23def lvl), całkiem nieźle idzie mi zbieranie różnego rodzaju przydatnych rzeczy (37harv lvl), polubiłam mieszanie, lepienie i destylowanie i myślę, że sprawdzam się w tej dziedzinie (25 alch lvl), z czarami nie idzie mi najlepiej ( 6mag lvl) ale za to najbardziej umiem i lubię warzyć mikstury (30 pot lvl), stworzonek nie przyzywałem, bo i tak dużo ich się tu kręci (0 sum lvl), uszyłam sobie kilka szalików i ciepłą czapkę i rękawiczki (7 man lvl), a doświadczeniem w ostatniej dziedzinie obdarowali mnie bogowie (8 cra lvl). Czy te informację ci wystarczą Wielki Regulaminie.
- Już ja wiem co z nimi zrobię – odpowiedział Regulamin władczym tonem – Kolejnym pytaniem, ważnym dla WŚR jest czy masz poczucie humoru i umiesz śmiać się z siebie.
- A co to jest WŚR?
- Nie interesuj się. Odpowiadaj.
- Spójrz tylko na mnie i sam sobie odpowiedz.
- No faktycznie. Z takim ryłem musisz mieć poczucie humoru. Myślę, ze to wystarczy. Teraz najważniejsze pytanie: Czy mnie akceptujesz?
- No tak Wielki Regulaminie. Zawsze cię akceptowałam i będę po wsze czasy.
- Pamiętaj, ze jestem zmienny.
- Tak, tak, pamiętam, ale mi to nie przeszkadza.
- Hmm. No dobrze. - powiedział mile połechtany Regulamin – Czy byłaś już kiedyś w jakiejś Gildii?
- Nie, nie byłam w żadnej. Do tych lepszych za mało umiałam, w innych same buraki, a jeszcze inne jakoś mnie wcale nie przyciągały.
- No to dlaczego teraz się zdecydowałaś? Dlaczego ^@^?
- Bo wszędzie dobrze ale w Chlewie najlepiej. W Chlewie czuję się jak w domu.
- Dobrze, dobrze. A teraz na sam koniec przetestuję twoją szczerość.
Calham pobladła jeszcze bardziej. Przełknęła głośno ślinę i kiwnęła głową.
- Tylko pamiętaj – Regulamin pogroził jej palcem – ja i tak się dowiem. Odpowiadaj krótko i treściwie. Jak naprawdę masz na imię.
- Cal.... Ewa.
- Skąd pochodzisz.
- Z El.. El...Elbląga – zająknęła sie Calham
- Zainteresowania.
- Fantasy, książki, gry, muzyka.
- Na pewno? - spytał Regulamin, marszcząc brwi.
- No dobra, lubię też pisać od czasy do czasu jakieś opowiadania.
- No.
- I lubię jeszcze pomagać innym, i lubię dawać prezenty i...
- Starczy, starczy. Nie przechwalaj się. Z resztą nie che mi sie już tego słuchać.
Regulamin zamilkł na chwilę. Poskrobał coś piórem po pergaminie. Pomyślał, skrobiąc się końcówką pióra po nosie i w końcu rzekł.
Twój los nie jest w moich rękach. Zebrane informacje przekaże Wielkiej Świńskiej Radzie i Oni zadecydują. A więc bywaj.
Nie mówiąc ani słowa więcej, odwrócił trzepocząc połami swego płaszcza i odszedł. Jak teraz potoczą się losy Calhama? Czy WŚR przyjmie go do swojego Chlewa?

Vilwarin

El Ninho

No. Doczekałem się! Nareszcie podanie, które mówi wszystko o kandydacie. Wesoly

Z radością i atencją wielką powitam Calham (??? - jak to odmienić? Wszak końcówka -hama nijak nie pasuje do małej, milutkiej świnki!!! Niech będzie więc 'Calhamę' Wesoly

)
Mam nadzieję na rychłe nadanie Ci tytułu Prosiaczka-Postulanta. Nie mogę wprost doczekać się chwili, gdy będę mógł powitać Cię w Chlewie i nazwać prawdziwą Świnią. :*

Rusikus

Czytając opowieść (podanie)...
Oryginalności niebywałej doświadczałem Wesoly

Poczucia humoru niebrakujacego Ci uwidziałem Wesoly

I tak wcześniej pozytywne zdanie o Tobie mialem Wesoly

Że czekam na Twe wejście z wielkim ogromnym zapałem Wesoly

El Ninho

Duszka, uważaj!!!
Oto do Chlewa wchodzi kobieta,
Co z Rusika zrobiła... wierszokleta! Wesoly

PiS: tfu! mnie też się udzieliło... Laughing

Alesar

He he he qiiiiik tyle tylko moge powiedziec, bo brak mi slow:P

Daroh

Wywarłaś na nas wielkie wrażenie kobieto Wesoly

Jestem na tak (pod malutkim warunkiem - w ciągu 2 tygodni dobijesz defa do 25 lvlu - wiem że to nie problem, tylko taka mała formalność).

I mam nadz, że już niedługo powitamy Cię w naszych szeregach Wesoly

SulMatuul

Sul spojrzał na dość przydługawe podanie i pomyślał:
- Najpierw rzucę okiem co o nim sądzą niżej już wpisani.
I przerolował w dół.
Cóż to - ze dziwienia przetarł oczy - Rusik wiersze kleci
- Nie da rady - mruknoł sam do siebie - trzeba będzie przeczytać co takiego skłoniło Rusika do poezji
I wrócił na początek tematu uważnie przeczytać podanie. Kiedy skończył przypominał karpia dopiero co wyciągniętego z wody: oczy na wierzchu a pysk rozdziawiony łapczywie łapał powietrze nie mogąc wydobyć żadnego słowa z powodu zdumienia.

Powyższe mówi samo za siebie wiec tylko skwituje.
Miło mi cię powitać w naszym chlewiku i polecam się na wyprawy w bezkresne ostępy Iriliona. Statami się nie przejmuj, każda Świnia Ci pomoże je szlifować wyżej.

Tomek_Sz

Chlip! To było piękne! Crying or Very sad

No niee... aż się poryczałem Embarassed

Cóż zrobić ścisnęło mnie w sercu... piękne!... Chlip!

Jak najbardziej na tak Wesoly

Daroh

Defik już dobity, zdecydowana większość jest ZA Wesoly

wiec czekam, aż rada ustali datę przyjęcia Wesoly

Już się nie mogę doczekać Wesoly

Daroh

Przyjęta

Uroczyste przyjęcie odbędzie się zapewne pod koniec miesiąca, w okolicach zebrania gildiowego.

Wesoly