Autor |
Wiadomość |
Vam_pirekhV |
Wysłany: Sob 23:00, 30 Paź 2010 Temat postu: apr. 'zaduszek' |
|
'Pewna para w średnim wieku z północnej części USA, zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę i mieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:
Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na miejscu.
Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja. PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco.'
z forum onetowego |
|
|
Vam_pirekhV |
Wysłany: Czw 13:26, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
bawilem sie kilka miesiecy tibia...fakt ze, moze poczynic zmiany w ukladzie nerwowym |
|
|
El Ninho |
Wysłany: Pią 13:43, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
Społeczność Tibii zawsze stanowiła dla mnie zagadkę... |
|
|
Devnul |
|
|
Calen |
Wysłany: Wto 19:31, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
Czy deszcz pada, czy to rosa? Nie! To żonie kapie z nosa!
W uszach szumi, w głowie dudni, jakby wpadła gdzieś do studni.
Oczy mętne,w gardle chrypa, dopadła ją świńska grypa!
Ja też się już gorzej czuję więc kurację zastosuję.
By wirusa zlikwidować, trzeba zacząć się kurować.
Już mikstury namieszane, w barku są przygotowane.
Jest Martini z oliwkami i spirytus jest z wiśniami,
a do tego czysta z miodem, ochłodzona lekko lodem.
No i jeszcze Brendy z colą, dobra jest gdy zęby bolą.
By się wzmocnić witaminą to Tequila jest z cytryną.
A do tego jeszcze rum, by wyleczyć w głowie szum.
A na katar prosta sprawa, w Żubrówce się moczy trawa.
Wirus ostrzy na mnie zęby, a ja lejek robię z gęby.
Kiedy wszystko to wypiję, to bakcyla wnet zabiję.
A na koniec zrobię grzańca i załatwię tym skubańca! |
|
|
OldSchool |
|
|
Rusikus |
|
|
Vam_pirekhV |
Wysłany: Pią 5:55, 22 Sty 2010 Temat postu: rasistowski kawal? |
|
- Dzień dobry, chcieliśmy pana zapytać o...
- Nie wiem o co wam chodzi. Nie mam pojęcia skąd się wzięły te wszystkie programy.
- ... ???
- Ja się na tych kablach nie znam, ktoś w nocy musiał grzebać.
- ... Ale my nie jesteśmy...
- Wiem, wiem, co sobie myślicie, ale na tym HBO i tak same powtórki lecą. No sami powiedzcie, kto będzie płacił za to 4ry dychy miesięcznie?
- Nie mamy do pana o to pretensji, chcieliśmy tylko...
- Dobra, wygraliście. Przyznaję się, szwagier pożyczył kluczyk do skrzynki i się podpięliśmy. Ale to nie tylko my. Szymalska z podspodu też ma nielegalnie i papierosami z przemytu jeszcze handluje.
- ... Ale my jesteśmy Świadkami Jehowy!
- Coo? To czego mnie w błąd wprowadzacie! Żartów wam się zachciewa? Nie wiecie, że to nielegalnie pod monterów się podszywać! Ja wszystko o was wiem, to wy szczacie po piwnicach i żarówki wykręcacie! Jeszcze raz mi tu przyjdziecie...
@kradzione prawa auuu....
torskie o.x |
|
|
El Ninho |
Wysłany: Czw 19:49, 05 Lis 2009 Temat postu: |
|
Ona mi kogoś przypomina... |
|
|
Bardul |
|
|
Korushiku |
Wysłany: Nie 7:18, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
Rozmawiaja dwie prostytutki:
-wiesz, ostatnio kupilam sobie skunksa.
-a po co ci?
-swietnie robi minete, mowie ci, kup sobie takiego!
-a smrod?
-przez dwa pierwsze dni wymiotowal, ale juz sie przyzwyczail |
|
|
El Ninho |
Wysłany: Pią 19:27, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
Płynie łódką Puchatek z Prosiaczkiem środkiem jeziora. Nagle Puchatek "łup" Prosiaczka w łeb wiosłem:
- Za co? - pyta Prosiaczek.
Puchatek:
- Bo wy, świnie, zawsze coś knujecie!
Pewna para była świeżo po ślubie - dwa tygodnie temu było wesele.
Mąż jakkolwiek wielce w małżonce zakochany, nabrał ochoty , by
spotkać się ze starymi kumplami i poimprezować w ich ulubionym
barze. Zaczął wiec się ubierać i mówi do żony:
-Kochanie wychodzę, ale wrócę niedługo.
-A dokąd idziesz misiaczku? - zapytała żona.
-Idę do baru ślicznotko. Mam ochotę na małe piwko.
-Chcesz piwo mój ukochany? -żona podeszła do lodówki, otworzyła
drzwi i zaprezentowała mu 25 różnych rodzajów piwa z różnych
krajów:Niemiec, Holandii, Anglii i innych.
Maż stanął zaskoczony i jedynie,co zdołał wydusić z siebie to:
-Tak, cukiereczku... ale w barze... no wiesz... te schłodzone kufle...
Nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała:
-Chcesz do piwa schłodzony kufel? Nie ma problemu - I wyjęła z
zamrażarki wielki oszroniony kufel.
Ale mąż, choć nieco już blady z wrażenia, nie dawał za wygraną:
- No tak skarbie, ale w barach mają takie, naprawdę świetne i pyszne
przystawki... Nie będę długo. Wrócę naprawdę szybko, obiecuję.
- Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? - żona otworzyła drzwi
szafki, a tam: słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka,
marynowane grzybki i wiele innych smakołyków.
-Ale kochanie... w barze... no wiesz... te męskie gadki, przeklinanie,
niewyszukany język...
-Chcesz przekleństw moje ciasteczko? Zatem pij to kurew**** piwo z
jeb...nego zmrożonego kufla i żryj te pier...lone przystawki!!!
Jestes teraz, do ch..a ciężkiego żonaty i nigdzie ku..wa nie
wyjdziesz! Pojąłeś skur....synu?! |
|
|
smakosz |
Wysłany: Wto 9:13, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
buhaha dobre spodziewalem sie takiej odpowiedzi ale po przeczytaniu i tak prawie spadlem z krzesla |
|
|
El Ninho |
Wysłany: Pon 21:44, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
Czterej faceci spotykają się po latach. Jeden poszedł zamówić coś do picia, reszta zaczyna rozmawiać o swoich synach. Pierwszy mówi:
- Jestem dumny ze swego syna. Zaczął pracę jako goniec a doszedł do stanowiska prezesa. Teraz jest taki bogaty, że swojemu przyjacielowi na urodziny kupił najnowszego Mercedesa.
Drugi na to:
- No ja z mojego też bardzo dumny jestem. Zaczął od stanowiska stewarda w liniach lotniczych a teraz ma własne linie lotnicze i jest taki bogaty, że przyjacielowi na urodziny dał dwusilnikową Cesnę.
Trzeci opowiada:
- Nawet nie wiecie jaki ja jestem dumny z mojego. Po studiach inżynierskich otworzył własna firmę budowlaną. Teraz buduje dla najbogatszych, kasy ma jak lodu na Antarktydzie. A przyjacielowi na urodziny wystawił willę 1500 m2 z basenem o wymiarach olimpijskich!
Wraca czwarty z drinkami i pytają go o syna. On na to spokojnie:
- Mój syn jest gejowskim żigolakiem. Utrzymankiem bogatych gejów. I tak zarabia na życie.
Trzej przyjaciela na to:
- Jakiś ty biedny, taki wstyd, takie nieszczęście...
- Jakie nieszczęście? Jaki wstyd? Super życie chłopak ma. Wyobraźcie sobie, w tym roku na urodziny, od swoich klientów gejów dostał: mercedesa, samolot i willę z basenem. A wasi chłopcy co porabiają? |
|
|
El Ninho |
Wysłany: Śro 21:51, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
Calen - mistrzostwo świata Więcej takich! |
|
|
Calen |
Wysłany: Śro 19:23, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
Poprzez wicher i słotę,
Przez bezkresną dal śnieżną,
Poprzez żar i spiekotę,
Przez pustynię bezbrzeżną,
Poprzez kry, poprzez lody,
Przez odwieczne zmarzliny,
Poprzez bagna i wody,
Nieprzebyte gęstwiny,
Poprzez leśne dąbrowy,
Poprzez stepy i knieje,
Poprzez wąskie parowy,
W których nigdy nie dnieje
I gdzie płoszą się sowy,
Gdy złe jęknie, lub strzyga,
A dźwięk słysząc takowy,
Serce w trwodze zastyga
Nie zrażony ciemności,
Który mrozi głusz dzika,
Sam na sam z samotności,
Co do szpiku przenika,
Pełen hartu i woli,
Podpierając sam siebie,
Mając zamiast busoli,
Krzyż Południa na niebie
Pokonując złe żądze,
Wietrząc wrogów w krąg wielu,
Ufny, iż nie zabłądzę
Idąc naprzód, do celu.
Drogi tej nie wytyczyły
Ni głos werbla, ni cytra,
Idę póki sił starczy,
Idę po pół litra... |
|
|
El Ninho |
Wysłany: Nie 16:03, 29 Mar 2009 Temat postu: |
|
Z dedykacją do małżonek pocztowców...
Uroczystość zaślubin. Kapłan mówi do państwa młodych:
- I pamiętajcie o tym, co napisano w Biblii: "Gdzie pójdziesz ty, tam i ja."
Panna młoda nie może powstrzymać się o śmiechu:
- Mój mąż jest listonoszem... |
|
|
Rusikus |
Wysłany: Nie 10:27, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
hehe polak potrafi |
|
|
Calham |
Wysłany: Nie 10:25, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
dobre |
|
|
OldSchool |
Wysłany: Nie 10:22, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
Egzorcysta - pije duszkiem.
Grabarz - pije na umór
Higienistka - pije tylko czystą.
Ichtiolog - pije pod śledzika.
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz - pije na amen.
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
Lekarz - pije na zdrowie!
Matematyk - pije na potęgę.
Ornitolog - pije na sępa.
Pediatra - po maluchu!
Perfekcjonista - raz, a dobrze.
Pilot - nawala się jak messerschmit.
Syndyk - pije do upadłego.
Tenisista - pije setami.
Wampir - daje w szyję.
Wędkarz - zalewa robaka.
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują. |
|
|
Rusikus |
|
|
Calen |
Wysłany: Śro 23:10, 23 Kwi 2008 Temat postu: |
|
choc trzezwy sie czuje
jutro nic nie zdzialam
piwa sie napilem
Iron slucham, piwo pije
Trza zaswinic nalezycie
Kwiecien nadszedl, wiosna w toku
Toc kolejna data w roku
Glowka sie chwieje, a piwo sie leje
naleztyte 23 wiosny stuknely w korycie
(interpretacja dowolna, wierszyk sie nagramolil, ku uczczeniu dwudziestu trzech wiosen moich |
|
|
El Ninho |
Wysłany: Śro 4:51, 23 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Vam_pirekhV napisał: | zapomniales dodac, ze Czciborem juz sie Inkwizycja zajela | Było to celowe działanie. Dowcip polega na niedopowiedzeniu w tym przypadku. Pozostawia bowiem tę drobną cząstkę powiązania nazwy mikstury z ostatnim zdaniem, inteligencji czytającego. Przytoczony tak jak na bash.org przypomina dowcip opowiedziany i wyjaśniony przez opowiadającego jednym tchem. A to nie jest śmieszne. To jest tragiczne... |
|
|
Vam_pirekhV |
Wysłany: Śro 2:17, 23 Kwi 2008 Temat postu: |
|
zapomniales dodac, ze Czciborem juz sie Inkwizycja zajela |
|
|
El Ninho |
Wysłany: Wto 21:45, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Na "bashu" znalazłem coś o jednej ze Świń:
Kod: | <sap> jak mu napiszesz sms'a, żeby wpadł do Ciebie na piwo, to przyjdzie wcześniej niż raport. |
A także coś w klimacie RPG:
Kod: | <Sassu> Chyba popełniłem błąd.
<rot> co żeś znowu zrobił?
<Sasu> Powiedziałem Czciborowi, że mam do wykorzystania kilka litrów spirytu. Na drugi dzień wbił się do mnie rano, z torbą jakichś dziwnych ingrediencji i zaczął go rozrabiać. Jak się zapytałem czy na pewno wie co robi, odpowiedział, że ma alchemię na +17 i że przygotowuje miksturę amnezji. Potem żeśmy to pili.
<rot> lol I co dalej?
<Sassu> No właśnie problem w tym, że nie pamiętam dalszej części wieczoru. |
No i wreszcie moje ulubione "User Mode" czyli co może wymyślić użytkownik... Kod: | <mim> jadę dzisiaj do klientki do domu na serwis
<mim> patrzę: a na LCD, w prawym dolnym rogu naklejony plaster (tak z 5cm)
<mim> "po co to?" - pytam. "Pęknięty?"
<mim> "Nie, jakaś ikonka mi wyskakiwała, więc zakleiłam" - odpowiedziała klientka |
|
|
|